Quantcast
Channel: Blog Chemirol
Viewing all 157 articles
Browse latest View live

Czas na odchwaszczanie zbóż ozimych

$
0
0

Początek kwietnia upływa pod znakiem ładnej i ciepłej pogody. Idealne warunki na wjazd opryskiwaczami w pola i wykonanie pierwszych zabiegów ochronnych. Dzisiejszy wpis poświęcimy odchwaszczaniu zbóż ozimych. Kiedy najlepiej wykonać zabieg? W jakiej fazie? Jakimi preparatami i w jakiej dawce?

W tym sezonie duża część plantacji zbóż wymaga wiosennego odchwaszczenia. Pamiętamy z jakimi problemami borykaliśmy się jesienią: opóźnione siewy, susza, a tym samym utrudnione wschody zbóż, ale także chwastów. Tam, gdzie zdecydowano się na zabieg herbicydowy, często przesuwano jego wykonanie nawet na pierwsze dni grudnia. 

Podstawą w wiosennym zwalczaniu, gdy jesienią nie wykonywano żadnego zabiegu jest zwalczanie miotły zbożowej. Na wielu plantacjach jest jej dużo, co więcej znajduje się w różnych fazach rozwojowych. Miotła stanowi poważny problem, ponieważ w znacznym stopniu wpływa na zmniejszenie plonu rośliny głównej. Jej próg ekonomicznej szkodliwości wynosi już 10 pędów/m2

miotła

Oczywiście ustalając strategię zwalczania chwastów, należy pamiętać także o chwastach dwuliściennych. Najgroźniejsze są te zaliczane do grupy „piętra wysokiego”, czyli wyrastające ponad łan, jak chaber bławatek, mak polny czy przytulia czepna. Ich prawidłowe zwalczenie to priorytet nie tylko w kontekście ochrony ilości plonu, ale również jego jakości. Chwasty mniejsze również skutecznie konkurują ze zbożami o składniki pokarmowe, wodę, a w początkowym etapie również o światło. Wśród najgroźniejszych możemy wskazać na fiołka polnego (od lat w dużym nasileniu występującego na polach), czy bodziszka drobnego, którego występowanie w innych uprawach jest uciążliwe i trudne do wyeliminowania. Jak sobie poradzić z powyższymi zagrożeniami?
chwasty

Proponujemy pakiet handlowy Toto + Galaper, który ochroni plantacje zbóż ozimych przed wszystkimi najgroźniejszymi chwastami, w tym miotłą zbożową i przytulią. Szerokie okno zastosowania, a przede wszystkim wysoka skuteczność zwalczania wielu gatunków, które występują w oziminach to główne atuty tej mieszaniny. Obecność trzech substancji aktywnych jest gwarancją silnego i pewnego działania.

[Packshot produktów i rekomendacja ]
Toto 90g/ha + Galaper 0,5 l/ha + Asystent 0,05 l/ha

Na plantacjach o wyjątkowo dużym nasileniu miotły zalecamy pakiet wzmocniony o substancję czynną izoproturon. Zastosowanie mieszaniny, w której miotłę zwalczają dwie substancje, z odmiennych grup, o zróżnicowanym mechanizmie działania jest strategią przeciwdziałającą powstawaniu biotypów odpornych miotły zbożowej. 

[Packshot produktów – pakiet Toto+Galaper+IPU]

Toto 90g/ha + Harpun 1,0 l/ha + Galaper 0,5 l/ha + Asystent 0,05 l/ha

gatunek chwastu liczba sztuk
miotła zbożowa od 10 pędów na m2
przytulia czepna 0,5-2 szt/m2
chaber bławatek 7-10 szt/m2
fiołek polny ok. 25 szt/m2
maruna bezwonna 6 szt/m2
ostrożeń polny 1-2 szt/m2
mak polny 10-25 szt/m2
przetaczniki 10-15 szt/m2

Tab. 1 Progi ekonomicznej szkodliwości dla chwastów

Chwasty dwuliścienne
Plantacje, na których udało się jesienią wykonać zabieg na miotłę zbożową, wymagają teraz korekty zwalczania chwastów dwuliściennych. Podstawą jest oczywiście zwalczenie jak najszerszej palety gatunków. Zarówno na zabiegi uzupełniające jak i odchwaszczanie zbóż jarych polecamy Wam dwa rozwiązania:

[packshoty]

Galaper 0,4 – 0,6 l/ha + Galmet 20-30 g/ha + Asystent 0,05 l/ha

Galaper 0,4 – 0,6 l/ha + Trimax 24-30 g/ha + Asystent 0,05 l/ha

Jak widzicie, dawkę można dostosować do liczebności chwastów na plantacji. Na ochronę zbóż jarych wystarczą niższe dawki przedstawionych herbicydów. Pamiętajcie o dodatku adiuwanta Asystent+, który wpływa na lepsze pobranie substancji aktywnej przez chwasty. O tym dlaczego warto stosować adiuwanty pisaliśmy w tym poście.

chwasty_02

I na sam koniec rada dotycząca pogody. Na kalendarzu jest dopiero początek kwietnia co oznacza, że wahania temperatury i pogody mogą zdarzać się z dnia na dzień. Sprawdzanie prognozy pogody, a szczególnie temperatury minimalnej (w nocy) pozwoli na optymalny dobór terminu zabiegu. Herbicydy będą działać najszybciej i najskuteczniej, jeżeli w nocy temperatura będzie przekraczała 5°C, a w dzień 10-12°C. Strzeżcie się szczególnie nocnych spadków temperatur, które w skrajnych przypadkach mogą doprowadzić do dezaktywacji preparatu. Najważniejsze są trzy pełne doby od wykonania zabiegu.


Notatka z pola – stan plantacji w Nowielicach

$
0
0

Na bieżąco prezentujemy Wam, jak wyglądają plantacje pokazowe, na których w czerwcu odbędą się Warsztaty Polowe. Przy okazji oceny ogólnego stanu plantacji mamy szansę skupić się na newralgicznych fazach rozwojowych i podkreślić zagrożenia, na które musimy uważać. W tym tygodniu Crop Managerowie z województwa zachodniopomorskiego ocenili dla Was stan pszenicy i rzepaku ozimego.

Na poletkach w Stadninie Koni Nowielice mamy cztery odmiany pszenicy ozimej, są to: Linus, Jocker, Platin i Montana. Mimo, że na początku marca odmiany Platin i Jocker były w gorszej kondycji, obecnie praktycznie nie ma różnicy między nimi a pozostałymi odmianami.  Wszystkie pszenice są w fazie krzewienia, wegetacja ruszyła na dobre, o czym świadczą przyrosty młodych korzeni, które mają już ok. 2-3 cm. Zastosowane nawożenie azotowe w postaci CAN YARA  oraz nawożenie nalistne nawozami z serii Opti praktycznie zlikwidowało widoczne oznaki niedoborów pokarmowych i zapewniło roślinom dobry start.

Późno siana pszenica ozima w fazie pełni krzewienia (fot. D.Hamulczyk)
Późno siana pszenica ozima w fazie pełni krzewienia (fot. Dariusz Hamulczyk).

W najbliższym czasie będziemy przeprowadzali zabieg fungicydowy preparatem Propico 250 EC w dawce 0,5 l/ha, w połączeniu ze stymulacją Kelpakiem 1,5 l/ha i Nano Active Forte 2 kg/ha. Ze względu na późny siew po burakach cukrowych nie zdążyliśmy wykonać jesiennego zabiegu  herbicydowego. Dlatego wiosną przeprowadzimy zabieg odchwaszczenia mieszaniną preparatów Toto 90 g/ha oraz Trimax 30 g/ha wraz z adiuwantem Asystent+, co zabezpieczy rośliny przed miotłą zbożową oraz chwastami dwuliściennymi. Celowe będzie także wykonanie dokrzewienia i do tego celu użyjemy preparatu CCC 720 w dawce ok. 0,5 l/ha. Przebieg pogody w najbliższym czasie ma być sprzyjający zarówno dla rozwoju roślin, jak i do wykonania zaplanowanych zabiegów.

4.04 (22)

Na polach demonstracyjnych mamy posianych czternaście odmian rzepaku ozimego. W większości są to odmiany mieszańcowe. Rzepaki w tej lokalizacji przezimowały dobrze, choć większość liści została uszkodzona przez niskie temperatury. Rośliny były na tyle mocne, że zregenerowały się dość szybko – jak tylko pogoda na to pozwoliła. Warunki pogodowe w ostatnim tygodniu zmieniały się bardzo dynamicznie. Ciepłe, a nawet bardzo ciepłe dni zostały przedzielone spadkami temperatur z jednoczesnymi opadami deszczu. Wpłynęło to na tempo regeneracji roślin. Obecnie rzepaki na poletkach demonstracyjnych są w fazie strzelania w pęd i mają około 15 cm. Plantacja została dwukrotnie nawożona. W połowie marca zastosowano nawożenie Canwilem z siarką, mocznikiem i kizerytem. Po około dwóch tygodniach powtórzono nawożenie Canwilem.

Na kontroli widać braki w nawożeniu borem (fot. J.Korcz)
Na kontroli widać braki w nawożeniu borem (fot. J. Korcz).

W najbliższych dniach planowany jest zabieg fungicydowy i jednocześnie korygujący pokrój roślin. W tym celu zastosowany będzie fungicyd zawierający tiofanat metylowy oraz środek zawierający tebukonazol. Aby ułatwić roślinom regenerację tkanek i lepszy wigor, zabieg ten połączymy z preparatami z grupy bio-, tj. z Kelpakiem i Nano Active Forte. 

Chowacz brukwiaczek na pąkach rzepaku (fot. J.Korcz)
Chowacz brukwiaczek na pąkach rzepaku (fot. J. Korcz).

Po panujących w ostatnich dniach wysokich temperaturach, nastąpiły pierwsze naloty szkodników (głównie chowacza brukwiaczka i pierwszego słodyszka). Z tego też powodu zabieg chroniący rośliny przed chorobami grzybowymi połączyliśmy z ochroną przed szkodnikami. W tym celu zastosowano Pyrifos oraz Delcaps.

Chowacz czterozębny - w tym roku jego nalot pokrył się z nalotem chowacza brukwiaczka
Chowacz czterozębny – w tym roku jego nalot pokrył się z nalotem chowacza brukwiaczka.

Mając na uwadze fakt, iż w najbliższych tygodniach rośliny będą szybko przyrastały, nie można zapomnieć o dokarmianiu plantacji makro- i mikroelementami. Aby zapobiec ewentualnym niedoborom, wykonany będzie oprysk nawozem dolistnym Opti Rzepak oraz Bor Extra. Dokładny termin planowanych zabiegów będzie oczywiście uzależniony od przebiegu pogody.

opracowali: Joanna Korcz i Dariusz Hamulczyk

Zapraszamy do Nowielic! (fot. J.Korcz)
Zapraszamy do Nowielic! (fot. J. Korcz).

Rola mikroelementów w zbożach

$
0
0

Nieodłącznym elementem intensywnej agrotechniki zbóż jest dokarmianie nalistne makro i mikroelementami. Wraz ze wzrastającym plonem, wzrasta również zapotrzebowanie roślin na mikroskładniki takie jak mangan, miedź, cynk, czy bor. Ich niedobór wpływa na pogorszenie funkcjonowanie i przebiegów procesów życiowych zbóż, co w konsekwencji prowadzi do obniżenia jakości i wysokości zbieranych plonów.

Prawidłowe  zaopatrzenie roślin w mikroelementy polepsza:

  • odporność na wyleganie – dzięki stabilnej strukturze tkanek podstawy źdźbła
  • prawidłowy proces zapylania
  • tolerancję roślin na choroby grzybowe i uszkodzenie mechaniczne
  • odporność na przymrozki i niskie temperatury w okresie wiosennym
  • parametry jakościowe ziarna

Mikroelementy przez liście!

Głównym powodem niskiego zaopatrzenie zbóż w mikroelementy, jest ich słaba dostępność w glebie.

  • Zbyt wysokie – silnie alkaiczne (ponad 6,0-8,0) pH gleby powoduje ograniczenie dostępności mikroelementów z gleby. W praktyce rolnicy dążą do uzyskania  obojętnego pH, które gwarantuje wysoką dostępność makroskładników wprowadzanych w nawozach doglebowych.
  • Również gleby nawożone duża ilością materii organicznej – obornik, kompost, w pierwszym okresie wykazują małą dostępność mikroelementów.

Kiedy dokarmiać?

Najlepszym momentem na aplikację nawozów nalistnych jest okres intensywnego wzrostu zbóż. Rozpoczyna się w fazie końca krzewienia i trwa do momentu wytworzenia  liścia flagowego. W praktyce zabiegi dokarmiania nalistnego łączy się z ochroną fungicydową lub insektycydową.  W przypadku pierwszej aplikacji należy pamiętać, że zabieg powinien być wykonywany na rośliny dobrze rozwinięte, które zakrywają powierzchnię gleby. Warunkiem wysokiej skuteczności jest pobranie mikroskładników przez zielone liście i łodygi roślin, natomiast nawóz który trafi na glebę będzie wykorzystany znacznie później.

Które mikroelementy?

  • Mangan – odpowiada za wzrost korzeni bocznych, dlatego powinien być aplikowany już w fazie końca krzewienia. Ponadto obecność manganu wpływa na prawidłowy proces fotosyntezy, zielone wybarwienie liścioraz zwiększa produkcję wosku na powierzchni liścia co chroni zboża przed nadmierną transpiracją. Jako jedyny mikroelement- jego dostępność wzrasta wraz ze wzrostem pH gleby. Podczas wegetacji zboża pobierają około 700 g/ha manganu głównie z gleby, jak i poprzez stosowane nawozy nalistne
  • Cynk – jest słabo pobierany przy wysokim pH oraz na stanowiskach, gdzie zastosowano nawóz wapniowy i wysoką dawkę fosforu. Niedobór Zn w zbożu wpływa na:

          – zakłócenie gospodarki azotowej – mniejsza ilość białka
          – gospodarkę hormonalną, której następstwem jest zahamowanie wzrostu i karłowacenie roślin
          – obniżenie odporności na choroby podstawy źdźbła

  • Miedź- niedobór Cu objawia się w postaci bielenia wierzchołków liści tzw. choroby nowin. W skutek czego pogarsza się wydajność. Niski poziom miedzi w zbożu zwiększa podatność na wyleganie, ponieważ zahamowaniu ulega proces lignifikacji ścian komórkowych za co Cu jest odpowiedzialna. Zboża w czasie całej wegetacji potrzebują 40-80 g/ha miedzi.
  • Molibden – zwiększa odporność na choroby i uszkodzenia mechaniczne. Podobnie jak cynk odpowiada za prawidłowe procesy przemiany azotu w roślinie. Zapotrzebowanie względem tego mikroelementu sięga od 5 do 10 g/ha.
  • Bor – jako składnik słabo mobilny powinien być aplikowany głównie nalistnie. Niedobór objawia się w formę czerwonobrązowych przebarwień liści, pękaniem źdźbeł oraz ogonków liściowych. Zalecany do stosowania wiosną najpóźniej do fazy BBCH 31-32.

opracował: Michał Laszczyński

Notatka z pola – powolna wegetacja w Mełnie

$
0
0

Jeździmy po Polsce wykonując zabiegi ochronne na poletkach, które będziecie zwiedzać podczas czerwcowych Warsztatów Polowych. W zależności od regionu sytuacja jest bardzo różna. Na Pomorzu wiele plantacji rokujących pozytywnie niestety jest przesiewana. Na szczęście w Mełnie, nie jest tak źle, ale widać zdecydowanie wolniejszą wegetację ozimin, szczególnie zbóż. Zapoznajcie się z naszą relacją.

Poletka pokazowe rzepaku ozimego oraz zbóż ozimych firmy Chemirol zostały założone w 2015 roku na terenie Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Zootechniki Mełno Sp. z o.o.  Odmiany rzepaku jak i zbóż ozimych zostały zasiane w terminach agrotechnicznych. Rośliny rzepaku osiągnęły właściwy pokrój w trakcie jesiennej wegetacji. Oczywiście plantacje zostały mocno przerzedzone po zimie, choć stopień uszkodzeń zależał od odmiany, przedplonu i wielu innych czynników.

Sprawdzaliśmy czy został przekroczony próg szkodliwości występowania szkodników (fot. K.Taterka)
Sprawdzaliśmy czy został przekroczony próg szkodliwości występowania szkodników (fot. K.Taterka)

Jednoznacznie należy stwierdzić iż odmiany hybrydowe znacznie lepiej zniosły mrozy. Dzięki swoim cechom szybciej się zregenerowały i wykazują większy wigor. Zdecydowanie najlepiej wyglądają odmiany hodowli Rapool, z czego wybitną zimotrwałością i wiosenną regeneracją wykazała się Kuga (dostępna w sprzedaży już w nadchodzącym sezonie). Obecnie rośliny mieszańcowe znajdują się w fazie BBCH 54-55, natomiast rzepaki odmian populacyjnych w fazie BBCH 50.

Stopień rozwoju rzepaków, fot. Karol Taterka
Stopień rozwoju rzepaków, fot. Karol Taterka

Zupełnie inaczej przedstawia się stan zbóż ozimych. Generalnie należy stwierdzić iż najgorzej przezimowały pszenice, które znajdują się w fazie końca krzewienia, początku strzelania w źdźbło. Co prawda zachowana została minimalna obsada, która ekonomicznie uzasadnia pozostawienie plantacji. Jednakże ogólny jej stan jest daleki od ideału. Pszenżyta pomimo początkowego wątłego pokroju, po aplikacji azotu, bardzo szybko rozpoczęły wegetację i w obecnej chwili znajdują się na etapie strzelania w źdźbło. Jedynie żyto ozime jest rośliną, które praktycznie nie ucierpiała w wyniku działania silnych mrozów. Jest intensywnie zielone silnie rozkrzewione, obecnie znajduje się w fazie strzelania w źdźbło/pierwszego kolanka.   

Widoczne są duże różnice w przezimowaniu między odmianami pszenicy ozimej. Przekłada to się na ich wiosenny wigor (fot. K.Taterka)
Widoczne są duże różnice w przezimowaniu między odmianami pszenicy ozimej. Przekłada to się na ich wiosenny wigor (fot. K.Taterka)

Tylko wczesna aplikacja nawozów siarkowych oraz azotowych pozwoliła na przywrócenie wigoru roślinom i ich wzrost. Przez parę słonecznych i ciepłych dni zaobserwowano naloty chowacza brukwiaczka oraz chowacza czterozębnego na poziomie progu szkodliwości. Z nalotami chowaczy pojawił się jednocześnie nalot słodyszka rzepakowego. Został wykonany zabieg insektycydowy wgłębny i kontaktowy, który na pewien czas zabezpieczy plantację.

Jednocześnie został uzupełniony niedobór boru oraz makro i mikro elementów, połączony z zabiegiem fungicydowym, skierowanym głównie przeciw suchej zgniliźnie kapustnych. Niebagatelne znaczenie miało zastosowanie preparatów z grupy biostymulatorów. Dzięki ich działaniu na hormony roślinne, korzenie roślin podlegają szybszej regeneracji i wyraźnemu wzrostowi. Przekłada się to oczywiście na większe zdolności pobierania wody oraz soli mineralnych, a to w konsekwencji skutkuje zwiększeniem plonu.

opracował: Karol Taterka (Crop Manager o/Grudziądz)

Skracamy zboża, cz. I

$
0
0

Regulacja pokroju zbóż, przy wzrastającej intensyfikacji produkcji ma coraz większe znaczenie. Świadomość o roli, którą spełniają retardanty, czyli regulatory wzrostu jest coraz bardziej powszechna. W dzisiejszym wpisie przedstawimy Wam dlaczego zjawisko prawidłowej regulacji wzrostu jest tak istotne do wykorzystania potencjału plonotwórczego zbóż.

Skracanie to przeciwdziałanie wyleganiu zbóż. Tak można w skrócie opisać sens wykonywania zabiegu regulacyjnego. Wykonując najczęściej dwa zabiegi skracania w czasie wegetacji, chronimy zasób swojego portfela. Wylegnięte zboże to nie tylko trudniejszy zbiór, ale także straty w ilości i jakości plonu.

Z jakich przyczyn może dojść do wylegania?

  • najczęstszym powodem jest zbyt gęsty siew w optymalnych terminach do siewu konkretnego gatunku zboża. Rośliny, których jest zbyt dużo na jednostce powierzchni bardzo silnie konkurują ze sobą o światło, a tym samym intensywnie rosną. Źdźbła są wiotkie i niebezpiecznie wydłużone, co sprzyja wyleganiu;
  • wystąpienie chorób podstawy źdźbła sprzyja wyleganiu ze wględu na uszkodzenie przez patogeny grzybowe tkanek u podstawy rośliny, przez co jest ona w tych miejscach bardziej podatna na przełamanie = wyleganie;
  • przenawożenie azotem to najczęstszy powód wylegania na stanowiskach, gdzie nie bierze się pod uwagę bilansu azotu wynikającego z uprawy przedplonu (motylkowe, rzepak);
  • podatność odmian na wyleganie z pewnością większe znaczenie miało w przeszłości. Obecnie hodowla coraz śmielej kroczy w kierunku stworzenia odmian, które oceniane będą co najmniej przyzwoicie w tym parametrze;
  • bezorkowa uprawa sprzyja występowaniu wylegania korzeniowego;
  • silne wiatry i ulewne deszcze, które bardzo często, szczególnie w czerwcu niweczą całoroczną pracę rolnika. Stosując retardanty w dużym stopniu ograniczamy negatywny wpływ zjawisk pogodowych, jednak nie jesteśmy w pełni zabezpieczyć plantacji przed nimi plantacji.

Co sprzyja wyleganiu? (aut. K.Bzdęga)
Co sprzyja wyleganiu? (aut. Krzysztof Bzdęga)

W punktch wyżej znalazło się sformułowanie „wyleganie korzeniowe”. Jest to jedna z dwóch możliwości wylegania zbóż podczas wegetacji. Wyleganie korzeniowe następuje w efekcie długotrwałych opadów deszczu, w wyniku których mokre kłosy i źdźbła stają się za ciężkie, a mokra gleba nie jest w stanie utrzymać systemu korzeniowego. 

Wyleganie łodygowe występuje w wyniku silnego wiatru i intensywnego, z reguły krótkotrwałego opadu deszczu. Efektem jest przełamywanie się źdźbeł, które zależy od długości, średnicy i grubości ściany źdźbła oraz stanu zdrowotnego rośliny.

Optymalnym terminem rozpoczęcia regulacji wzrostu jest faza BBCH 29-30 (koniec krzewienia-początek strzelania w źdźbło). Wtedy to kolanka, czyli zawiązki przyszłych źdźbeł zmieniają kolor na intensywnie zielony. Drugi termin stosowania regulatorów wzrostu rozpoczyna się od fazy BBCH 31 (faza pierwszego kolanka), kiedy drugie kolanko zaczyna się oddzielać od pierwszego, znajdującego się mniej więcej 2cm nad powierzchnią gleby.

Rynek oferuje pięć substancji czynnych, które działają typowo na skracanie zbóż. Są to: chlorek chloromekwatu, trineksapak etylu, prohesadion wapnia wraz z chlorkiem mepikwatu oraz etefon. Charakterystykę i zastosowanie przedstawimy w następnym wpisie.

 

Skracamy zboża cz. II. Wybieramy preparaty

$
0
0

W poprzednim wpisie omówiliśmy czynniki, od których zależy wyleganie zbóż, oraz typy wylegania, z którymi możemy spotkać się w praktyce. Dzisiaj przekazujemy więcej użytecznych informacji na temat substancji czynnych, które możemy zastosować w celu prawidłowej regulacji roślin. Wiedza ta pozwoli Wam na zastosowanie odpowiednich preparatów we właściwym etapie rozwoju zbóż.

Wybierając substancję czynną do regulacji pokroju zbóż, należy wiedzieć, na jakie mechanizmy i na które odcinki wzrostu wydłużeniowego pędu działa. To podstawowa wiedza, która wpływa na poprawność i celowość wykonywanego zabiegu. Większość substancji czynnych stosowanych w rolnictwie w celu skracania zbóż to inhibitory syntezy giberelin, a prościej – substancje, które zaburzają szlak tworzenia się w roślinie giberelin odpowiedzialnych za podziały komórek i wzrost pędu. Poniżej krótka charakterystyka substancji.

chlorek chloromekwatu (CCC 720 SL) – substancja ta najsilniej regulująco działa na dwa pierwsze międzywęźla. Jej działanie uaktywnia się od 7-8°C, jednak optimum temperatur osiąga w przedziale 10-15°C. Na działanie tej substancji bardzo korzystnie wpływa promieniowanie słoneczne, a także łączne zastosowanie z preparatami triazolowymi. Nie powinno natomiast łączyć się CCC z herbicydami (szczególnie sulfonylomocznikami) i regulatorami wzrostu. Powszechnie znane jest dokrzewiające działanie substancji, które wykorzystuje się na słabo rozwinięte zboża w fazie pełni krzewienia (BBCH 25). Chlorek chloromekwatu działa w roślinie ok. 10 dni.

trineksapak etylu (Proteg 250 EC, Moddus 250 EC) – regulator ten do pełni działania potrzebuje optymalnych warunków pogodowych, a zwłaszcza silnego nasłonecznienia (następuje wtedy aktywacja biologiczna substancji). Preparat skutecznie działa od temperatury 8°C. Nie powinno stosować się trineksapaktu przed lub tuż po przymrozkach, gdyż wpływa to negatywnie na stan fizjologiczny roślin. Działa przez okres ok. 10-14 dni i wpływa nie tylko na już wytworzone części roślin, ale także na nowe przyrosty.

proheksadion wapnia i chlorek mepikwatu (Medax Top) – mieszanina tych dwóch substancji skutecznie działa w przedziale temperatur 10-20°C. Najsilniejsze działanie wykazują na pierwsze międzywęźla w roślinie w okresie ok. 10-14 dni. Obydwie substancje nie wymagają nasłonecznienia w celu aktywacji biologicznej produktu. 

etefon (Kobra 510 SL) – wpływa na wytworzenie w roślinie etylenu, hormonu odpowiedzialnego za starzenie się (zakłóca syntezę auksyn). Optymalny zakres temperatur to 15-20°C, jednak właściwe działanie osiąga już od ok. 12°C. Bardzo ważną cechą etefonu jest zahamowanie wydłużania i wzrostu wszystkich międzywęźli od momentu pobrania substancji przez roślinę. Najczęściej stosowany był do skracania dokłosia, jednak zdecydowanie lepsze efekty osiąga się, stosując preparat wcześniej, ponieważ aktywnie działa na rosnące międzywęźla, tym samym odpowiednio je skracając.

  temperatura działania nasłonecznienie
CCC 8-15°C konieczne
trineksapak etylu 8-15°C konieczne
proheksadion + ch. mepikwatu 10-20°C nie wymaga
etefon 12-20°C nie wymaga

 

packshot_Kobra_2016_5l_010416Stosując preparat Kobra 510 SL już we wcześniejszych fazach rozwojowych (od fazy drugiego kolanka, BBCH 32) osłabiamy dominację źdźbła głównego, dając szansę na równomierny wzrost źdźbeł bocznych, a tym samym na wyrównanie łanu i równomierne dojrzewanie wszystkich kłosów w roślinie. Podobnego efektu nie osiągniemy, stosując pozostałe regulatory wzrostu. Etefon działa szybko i krótko, nie obciążając tym samym metabolizmu rośliny, dzięki czemu nie narażamy uprawy na dodatkowy stres. 

Zalecana technologia regulacji wzrostu poszczególnych gatunków zbóż

skracanie_pszenica
Schemat opracował Krzysztof Bzdęga, Crop Manager.
skracanie_inne
Schemat opracował Krzysztof Bzdęga, Crop Manager.

 

Dlaczego Kobra 510 SL?

  • lepsze wyrównanie łanu i kłosów na wszystkich pędach roślin;
  • obniża środek ciężkości rośliny poprzez miejscowe, silne i precyzyjne skrócenie;
  • dodatkowo stabilizuje łan poprzez niewielkie zdrewnienie tkanek;
  • dłużej utrzymuje transport składników odżywczych do kłosa;
  • działa także na intensywnie rosnące rośliny.

kobra_blog

Jak wytępić słodyszka rzepakowego w fazie kwitnienia?

$
0
0

Słodyszek rzepakowy to najgroźniejszy szkodnik upraw rzepaku żerujący na roślinach w momencie pojawienia się pąków kwiatowych. Jak zaradzić zagrożeniu? O technologiach zwalczania słodyszka rzepakowego w różnych fazach rozwoju rzepaku opowiada w najnowszym odcinku „Gospodarza w polu” Crop Manager Paweł Talbierz.

Mimo zmniejszenia intensywności nalotów słodyszka rzepakowego w ostatnich dwóch latach warto bacznie obserwować swoje plantacje, bo szkodnik ten potrafi doszczętnie zniszczyć kwiatostan.

Notatka z pola – na wschodzie Polski niewesoło

$
0
0

W tym tygodniu wizytowaliśmy plantacje znajdujące się we wschodniej części Polski. Również tam zima nie oszczędziła ozimin, a w niektórych miejscach straty wywołane silnymi mrozami są większe niż w pozostałych regionach. Na Warmii i Mazurach sytuacja nie jest najlepsza, o czym donosi koordynator upraw rzepaku oddziału Chojnica. 

Biorąc pod uwagę sytuacje na polach w województwie warmińsko-mazurskim w drugiej połowie kwietnia 2016 roku, należy stwierdzić, iż tak złej sytuacji nie było od bardzo dawna. Stan ozimin, w tym zarówno rzepaku, jak i zbóż, oceniam na zły. Wiele z plantacji nie przezimowało, natomiast większość z tych, które miały jeszcze szanse na odbudowę, przepadły podczas marcowych przymrozków (do -8, -9°C). Przełom marca i kwietnia okazał się decydujący, w owym czasie wielu plantatorów postanowiło jednak przesiać niektóre oziminy roślinami jarymi.

W północnej części Warmii i Mazur dominuje pszenica jara oraz bobik, natomiast bardziej na południe przeważają owies, pszenżyto jare, jęczmień jary, kukurydza i łubin. Wraz z początkiem kwietnia i ociepleniem nawet do ponad 20°C wegetacja wiosenna ruszyła pełna parą, kilka ciepłych dni pomiędzy 2 a 5 kwietnia pobudziły rośliny do intensywniejszego wzrostu. Można to było zauważyć przede wszystkim na pozostawionych plantacjach rzepaku ozimego, których przyrosty dzienne dochodziły do kilku cm. Po tym okresie nastąpiło zdecydowane ochłodzenie (od 12°C w dzień, do -1°C w nocy), a także niewielkie opady (łącznie ok. 15 mm),  co skutkowało wyhamowaniem wegetacji. W niższych temperaturach intensywne pobierania składników pokarmowych zostało wstrzymane. Taka sytuacja ma miejsce do dziś.

DSC02182
Fot. Emilian Lech

Plantacje rzepaku ozimego, które pozostały, są słabsze oraz przerzedzone. Niektórzy rolnicy zdecydowali się pozostawić nawet te pola, na których obsada roślin na 1 m2 nie przekracza 15, a nawet ok. 10 szt. Wiele roślin ma uszkodzone stożki wzrostu i nie wykształciły pędu głównego. W tym miejscu należy wyróżnić kilka odmian, które lepiej przezimowały i w większości pozostały w uprawie, tj.: Rohan F1, SY Polana F1, DK Exquisite F1, Amazon F1 czy z odmian liniowych SY Galileo. Taka sytuacja na polu wymusza na plantatorach szczególną uwagę i konieczność ochrony pozostawionych plantacji.

Pęknięcie łodygi rzepaku ozimego spowodowane intensywnem wzrostem i przymrozkami (fot. E.Lech)
Pęknięcie łodygi rzepaku ozimego spowodowane intensywnem wzrostem i przymrozkami (fot. Emilian Lech).

Na chwile obecną wielu rolników ze względu na uszkodzenia zimowe oraz nierównomierność faz rozwojowych (BBCH 30-55) zdecydowało się na regulację pokroju roślin rzepaku preparatami zawierającymi triazole (np. difenokonazolem, tebukonazolem, metkonazolem). Taki sposób prowadzenia plantacji w połączeniu z nawożeniem dolistnym (NPK + mikroelementy, bor) oraz ochroną insektycydową pozwoli wyrównać łan przy zachowaniu optymalnego wykorzystania składników pokarmowych z gleby. Wyraźnie widać, że dobrze odżywione nalistnie plantacje lepiej wykorzystują składniki pokarmowe z gleby i są w zdecydowanie lepszej kondycji niż te, których nawożenie ograniczone zostało jedynie do azotu. Aktualnie większość plantacji znajduje się w fazie zielonego pąka (BBCH 50-51), w której istotna będzie ochrona przed szkodnikami łodygowymi oraz wczesnym słodyszkiem. Przy takiej pogodzie i temperaturach ważne jest również nawożenie nalistne, które ogranicza skutki stresu, a przede wszystkim pomaga wykorzystywać nawożenie doglebowe.

Jeśli chodzi o zboża ozime, to należy podkreślić, iż tegoroczna zima mocno zweryfikowała mrozoodporność odmian. Większość odmian sklasyfikowanych poniżej 4,5 zostało zlikwidowanych. Należy tu na pewno wyróżnić pszenice ościste o wysokiej mrozoodporności oraz nowe pszenżyto Toledo z hodowli Danko. Oceniając jęczmiona ozime, trzeba przyznać, że ok. 80% plantacji zostało zlikwidowanych, natomiast te pozostawione nie rokują na wysoki plon. Jedynie żyto ozime jest dobrze rozkrzewione, bez uszkodzeń i martwych roślin. Aktualnie znajduje się w fazie BBCA 31-32, w której należy wykonać zabieg regulacji wzrostu (etefon lub trinesapak etylu).

jeczmień oz 2
Przerzedzona plantacja jęczmienia ozimego (fot. Emilian Lech).

Przez wzgląd na stan plantacji oraz warunki pogodowe wielu rolników decyduje się na opóźnienie zabiegu herbicydowego na rzecz nawożenia nalistnego, aby poprawić kondycję roślin. Większość pszenic znajduje się w fazie końca krzewienia. Jest to ostatnia chwila, aby odżywić i „dokrzewić” rośliny przed strzelaniem w źdźbło. W tym celu są lub będą w najbliższych dniach wykonywane zabiegi z użyciem CCC, biostymulatorów (Dynamic Cresco, Kelpak, Nano Active) oraz nawozów dolistnych (np. z serii OPTI).

W najbliższym czasie planowana jest również ochrona herbicydowa lub jej wiosenna korekta. W dalszej kolejności zabiegi fungicydowe połączone ze skracaniem. Na pewno należy zwrócić uwagę na odpowiedni dobór preparatów, tak aby pozwoliły na kompleksową ochronę plantacji przy zachowaniu niewygórowanych kosztów. Warunkowane jest to kondycją i obsadą roślin, a także przewidywanym plonem. Na rynku jest wiele substancji aktywnych, które pozwalają ograniczyć koszty, zachowując skuteczność, np. morfoliny (tj. fenpropimorf), propikonazol, difenokonazol, cyflufenamid, tiofanat metylowy czy metrafenon.

opracował: Emilian Lech (Crop Manager o/Mazury)


Doświadczenia polowe od kuchni

$
0
0

Przy okazji wielu artykułów publikowanych w prasie oraz na blogu powołujemy się na wyniki doświadczeń, które prowadzimy w kilku lokalizacjach naszego kraju. Za przygotowanie i realizację badań odpowiedzialny jest zespół Działu Doświadczalnictwa. Chcemy pokazać Wam, jak wiele pracy i precyzji wymaga ich rzetelne przeprowadzenie. Część pytań, które zadajemy sobie w trakcie realizacji badań, stawiacie sobie również przed wykonaniem zabiegów ochronnych na Waszych polach. 

Dział Doświadczalnictwa funkcjonuje w naszej firmie już od 8 lat i nieustannie się rozwija. Z roku na rok przeprowadzamy coraz więcej badań i uzyskujemy coraz więcej nowych wyników. Zakładane przez nas doświadczenia mikropoletkowe są swego rodzaju narzędziem umożliwiającym nam sprawdzanie i weryfikowanie rozwiązań w ochronie roślin i nawożeniu, zarówno tych będących naszymi autorskimi pomysłami, jak i tych proponowanych przez firmy konkurencyjne. Podstawowym celem prowadzonych przez nas badań jest poszukiwanie metod, które przyczynią się do zoptymalizowania produkcji roślinnej, co bezpośrednio przełoży się na zadowolenie i zysk naszych Klientów. Dzięki przeprowadzanym doświadczeniom mamy pewność co do skuteczności i jakości oferowanych przez nas produktów i technologii.

Wbrew pozorom doświadczenia polowe są procesem bardzo złożonym i czasochłonnym, który podzielić można na kilka zasadniczych etapów, które postaram się Wam przybliżyć w dalszej części.

fot. M.Budziński
fot. Mateusz Budziński

Planowanie doświadczenia, czyli CO? PO CO? i JAK?

Pierwszym etapem przystąpienia do badań polowych jest określenie celu badań, czyli sprecyzowanie co chcemy zbadać oraz do czego mogą być przydatne uzyskane wyniki.

Po wyborze czynnika doświadczalnego (przedmiotu badań) przechodzimy do ustalenia schematu doświadczenia. W tym punkcie musimy zdecydować, w jakich dawkach bądź kombinacjach będziemy testować nasz czynnik doświadczalny (w praktyce jest to jakiś preparat).

Następnym krokiem jest określenie sposobu i częstotliwości dokonywania ocen. Precyzyjne i systematyczne zbieranie danych, zgodnie z przyjętą metodyką, to czynność niezwykle istotna dla powodzenia procesu badawczego.

Ostatnim elementem na etapie planowania jest wybór lokalizacji. Miejsce do doświadczeń należy wybrać w taki sposób, aby efekt zastosowanych czynników (np. środków ochrony roślin) był jak największy, np. do doświadczeń herbicydowych poszukujemy pól z jak największą liczbą gatunków chwastów – chętnych zapraszamy do współpracy ;).

Przygotowanie do zabiegu – grunt to precyzja!

Tą część rozpoczynamy odmierzaniem próbek środków bądź nawozów potrzebnych do zabiegu. Pomyłka na tym etapie może nas drogo kosztować i praktycznie zdyskwalifikuje sukces doświadczenia. A nie jest o nią trudno, zwłaszcza pracując z herbicydami z grupy sulfonylomoczników. Dla przykładu: jeżeli dawka preparatu Toto 75 SG wynosi 90 g/ha, to na 100 m2 będziemy potrzebować zaledwie 0,9 g produktu. Odważenie tak małej ilości preparatu wymaga użycia bardzo precyzyjnej wagi.

fot. M.Budziński
fot. Mateusz Budziński

Ważnym elementem dobrego przygotowania do zabiegu jest odpowiednia kalibracja opryskiwacza. Zabiegi wykonujemy specjalistycznym, wysokociśnieniowym opryskiwaczem plecakowym. Używany przez nas sprzęt cechuje niezwykła precyzja, która umożliwia prowadzenie badań rejestracyjnych środków ochrony roślin. Opryskiwacz wyposażony jest w zbiornik na ciecz użytkową (pojemność 3 litry), butlę ze sprężonym powietrzem (źródło ciśnienia roboczego), rękojeść z manometrem, lancę o maksymalnej szerokości roboczej 2,5 metra oraz zawory z możliwością regulacji ciśnienia. Chcąc odpowiednio ustawić opryskiwacz, konieczne jest określenie wydatku cieczy roboczej na jednostkę powierzchni. Jak wiadomo, wydatek cieczy na hektar zależy od 3 czynników:

  • prędkości, z jaką się poruszamy,
  • ciśnienia roboczego,
  • rodzaju dysz.

Przygotowując się do wykonywania zabiegów na poletkach, wiele czasu poświęciłem na tzw. kalibrację opryskiwacza. W pierwszym etapie musiałem określić, z jaką prędkością się poruszam (w km/h). W dalszej części przygotowań pracowałem nad równomiernością kroku i powtarzalnością tempa. Jeżeli w obrębie jednego doświadczenia za każdym razem poruszałbym się z inną prędkością, to wówczas na każde poletko trafiałaby inna ilość cieczy roboczej, a co za tym idzie inna ilość rozpuszczonego w niej preparatu. Mając już ustalony wydatek cieczy roboczej i stałą prędkość, z jaką się poruszam, wystarczy już tylko dobrać odpowiednie ciśnienie robocze dla określonego rodzaju dysz (za pomocą odpowiednich tabel).

fot. P.Talbierz
fot. Paweł Talbierz

Ostatnim krokiem przygotowań do zabiegu jest wytyczenie poletek doświadczalnych (powierzchni doświadczenia). Niemal wszystkie prowadzone przez nas doświadczenia zakładane są w 3 blokach (powtórzeniach), co oznacza, że każdy obiekt (poletko) występuje w jednym doświadczeniu 3 razy. Pozwala to na zmniejszenie ryzyka popełnienia błędu poprzez wyeliminowanie czynników towarzyszących, na które nie mamy wpływu, np. zmienności glebowej występującej na danym polu.

W części II, którą opublikujemy w przyszłym tygodniu, poruszymy kwestie samego zabiegu, ocen polowych i wreszcie sposobu analizy przeprowadzonego doświadczenia.

opracował: Mateusz Budziński

Zwalczamy choroby grzybowe w zbożach – zabieg T1

$
0
0

Ostatnie dni nie sprzyjały wykonywaniu jakichkolwiek zabiegów ochrony roślin. Wietrzne dni i zimne noce z występującymi przymrozkami, skutecznie ostudziły zapał do wyjazdu opryskiwaczem w pole. W najbliższych godzinach czeka nas zmiana pogody, która umożliwi wykonanie tych zabiegów, które trzeba było przesunąć w czasie.

Odpowiednia technika zabiegu nie zakłada wykonania go wyłącznie w optymalnej fazie rozwojowej rośliny, ale także przy odpowiednich warunkach pogodowych. To jak zadziała preparat zależy od temepratury (wchłanianie i przemieszczanie w roślinie), wiatru (dotarcie do roślin) i nasłonecznienia (konieczne przy stosowaniu niektórych regulatorów wzrostu). Wprawdzie wiele patogenów rozwija się już w niskich temperaturach, jednak do ich pełnego zwalczenia musimy patrzeć na optymalne warunki (temperaturę) do działania substancji czynnej.

Mączniak prawdziwy to choroba, która może rozwijać się na oziminach już jesienią, a nawet wczesną wiosną
Mączniak prawdziwy to choroba, która może rozwijać się na oziminach już jesienią, a nawet wczesną wiosną

Odpowiedni wybór technologii ochrony fungicydowej jest bardzo ważny do wyprodukowania dużej ilości nasion o wysokiej jakości. Porównanie, które jest coraz popularniejsze, a w którym roślinę nazywa się „żywą fabryką” najlepiej obrazuje jak ważne dla wytworzenia wysokiego plonu jest utrzymanie zdrowej plantacji. Występowanie chorób np. na liściach to zmniejszenie powierzchni fotosyntetycznej, co automatycznie oznacza mniejsze zdolności produkcyjne rośliny (wytworzy mniej energii, co przełoży się na niższy plon). 

Obecnie znajdujemy się na pograniczu wykonania zabiegu T1, który ma na celu ochronę zbóż znajdujących się w fazie od 1 do 2-3 kolanka. W części Polski, np. na Dolnym Śląsku z racji szybszej wegetacji większość plantatorów wykonała ten zabieg w pszenicy ozimej już ok. 10 dni temu. Na przeważającej części kraju dopiero poprawa pogody w najbliższych dniach pozwoli na wjazd opryskiwaczami w pola. Oczywiście nieco inna sytuacja jest na plantacjach ozimin, które rozwijają się szybciej tj. żyto ozime, jęczmień ozimy czy pszenżyto ozime. Tam pierwszy zabieg został już wykonany wcześniej.

Łamliwość podstawy źdźbła
Łamliwość podstawy źdźbła

Przed wykonaniem zabiegu T1 w pszenicy ozimej największą uwagę zwracamy na ochronę przed występowaniem lub zwalczanie chorób podstawy źdźbła (łamliwość podstawy źdźbła, fuzaryjna zgorzel podstawy źdźbła), mączniaka prawdziwego i septoriozy liści. Zabiegi interwencyjne (po wystąpieniu patogena) z reguły przynoszą słabszy efekt ze względu na trudności w pełnym wyeliminowania zagrożenia oraz neutralizacji skutków choroby, która już poczyniła zmiany w roślinie. Znając warunki w których rozwija się patogen oraz śledząc pogodę, a także stan plantacji najlepiej wykonać zabieg ochronny we wczesnych fazach pojawu choroby na polu. Jeżeli patogen pojawił się już na plantacji, a jego nasilenie sukcesywnie wzrasta, wtedy trzeba zastosować produkty, które charakteryzują się mocnym działaniem interwencyjnym. 

Mączniak prawdziwy zbóż i traw
Mączniak prawdziwy zbóż i traw
Fuzaryjna zgorzel podstawy źdźbła
Fuzaryjna zgorzel podstawy źdźbła

Przy wyborze preparatów do pierwszego zabiegu fungicydowego należy zwrócić uwagę na charakterystykę ich działania. Od wielu lat sprawdzamy dostępne na rynku polskim warianty ochrony, z których wybieramy te charakteryzujące się najlepszą relacją jakości do ceny. W zależności od warunków wilgotnościowych, stanu plantacji i jej intensywności proponujemy zastosować technologię ochrony fungicydowej Perfecta lub Optima.

perfecta_standard

perfecta_premium

perfecta_complete

Programy z serii Perfecta skierowane są na intensywne plantacje, które wymagają trzech zabiegów ochronnych. Na każdym etapie od zabiegu T1 do zabiegu T3 otrzymujecie produkty zawierające najskuteczniejsze substancje czynne, dzięki którym możecie być pewni bardzo dobrego działania zarówno interwencyjnego, jak i zapobiegawczego.

optima_max

optima_podstawowa

optima_ekonomiczna

Programy fungicydowe Optima zakładają dwukrotną ochronę grzybobójczą, są więc skierowane na plantacje, które zazwyczaj nie wymagają intensywnej ochrony (żyto, pszenżyto) lub też ze względu na panujące warunki pogodowe (niska wilgotność powietrza i gleby).

Spośród podanych preparatów warto scharakteryzować kilka z nich, aby poznać w jaki sposób działają w roślinie:

Propico 250 EC (substancja czynna: propikonazol):

  • charakteryzuje się szybkim przemieszczaniem w roślinie;
  • działa wyniszczająco na patogeny;
  • substancja niezwykle skuteczna w ochronie przed septoriozą liści/kłosów oraz rdzami 

Porter 250 EC (substancja czynna: difenokonazol):

  • doskonale wnika do rośliny i rozprzestrzenia się w tkankach roślin
  • działa zarówno interwencyjnie, jak i zapobiegawczo 
  • doskonały komponent do tworzenia mieszanin o najwyższym spektrum zwalczania chorób;
  • substancja aktywna do tej pory nie stosowana w ochronie zbóż, przełamująca możliwe odporności na inne substancje aktywne

propico_zestaw

Ceando 183 SC (substancje czynne: metrafenon, epoksykonazol)

  • wysoka skuteczność na łamliwość podstawy źdźbła;
  • długotrwałe zabezpieczenie plantacji przed mączniakiem;
  • bardzo wysoka skuteczność w zwalczaniu chorób liści, szczególnie septoriozy

Vangard 75 WG (substancja czynna: cyprodynil)

  • skuteczne rozwiązanie na choroby podstawy źdźbła
  • bardzo dobry partner do zabiegu T1 ze względu na spektrum zwalczanych chorób, szczególnie w połączeniu z propikonazolem;

Corbel 750 EC (substancja czynna: fenpropimorf)

  • bardzo dobre działanie nawet w niższych temepraturach (morfolina);
  • doskonałe działanie interwencyjne w zwalczaniu mączniaka i rdzy;

 

Ziemia, rola, ojcowizna…

$
0
0

Ziemia, rola, ojcowizna a w końcu macierz. To tylko niektóre z określeń ziemi pochodzące z minionych stuleci. Nacechowane emocjonalnie świadczą o więzi jakie łączą ludzi z tą cienką warstwą zwietrzałej skały pomiędzy „niebem a piekłem”. Zanim człowiek zaczął uprawiać ziemię prowadził gospodarkę koczowniczo-zbieracko-łowiecką. Dopiero ok 10 tys. lat .p.n.e. nastąpiła tzw. „rewolucja neolityczna” zwana też epoką kamienia gładzonego. Rozwój narzędzi umożliwiających uprawę ziemi był głównym motorem osiedlania  się człowieka, uprawy roli i hodowli zwierząt.

Dziś ziemia dla przeciętnego Kowalskiego jest dobrem materialnym porównywalnym z samochodem czy domem. Ziemia staje się wartością jedynie wtedy, gdy może być przeznaczona pod inwestycje.  Tylko Ci, którzy utrzymują się z rolnictwa, potrafią docenić jej wartość, i to już też nie w takim samym stopniu jak kiedyś. Zmienia się też podejście do ziemi odziedziczonej po przodkach, ze świętości stała się towarem. Obecnie liczą się mądre inwestycje gospodarza, a nie ilość i jakość posiadanej przez niego ziemi.

Gleba- naturalna, biologicznie czynna, powierzchniowa warstwa skorupy ziemskiej (litosfery), ukształtowana poprzez procesy glebotwórcze ze zwietrzeliny skalnej w wyniku oddziaływania klimatu i organizmów żywych, przy określonej rzeźbie terenu, w określonym przedziale czasu, często przy wpływie działalności człowieka.

Gleba jako „żywicielka” wszelkich stworzeń, jest tworem dynamicznym o czym rzadko pamiętamy. Dynamika ta cechuje się ciągłymi zmianami biochemicznymi zachodzącymi pod wpływem czynników zewnętrznych. Zmiany te określamy mianem procesu glebotwórczego. Mechanizm ten postrzega się jako całokształt zjawisk fizycznych, chemicznych i biochemicznych, zachodzących w powierzchniowej warstwie skorupy ziemskiej, w wyniku których ze zwietrzeliny skalnej w określonych warunkach rzeźby terenu i klimatu kształtuje się profil glebowy.

Do czynników kierujących procesem glebotwórczym zaliczyć można:

  • rodzaj skały macierzystej,
  • biosferę,
  • ukształtowanie powierzchni,
  • hydrosferę;
  • czas;

Powstawanie gleby jest procesem złożonym, w którym udział bierze wiele czynników zewnętrznych jak i wewnętrznych, nieraz działających  przeciwstawnie do siebie. Decydujące znaczenie w tych zmianach ma czynnik któremu nie da się przeciwdziałać. W określonych warunkach takimi czynnikami może być klimat i nierozerwalnie woda (im klimat cieplejszy i wilgotniejszy tym szybciej zachodzą procesy glebotwórcze)  czy typ skały macierzystej.

leszek_blog01
Proces tworzenie się gleby wg J. Hanes, 1997

Na terytorium Polski wydzielić możemy nastepujące strefy:

 

Strefa

Warunki klimatyczne

Przykładowe rodzaje gleb

umiarkowana ciepła i wilgotna

ciepłe deszczowe lata i łagodne zimy

gleby brunatne (na glinach)

umiarkowana chłodna i wilgotna

ciepłe deszczowe lata i krótkie chłodne zimy

gleby bielicowe (na piaskach, ubogie w próchnicę)

gleby brunatne (na glinach, bogate w próchnicę)

 

umiarkowana chłodna i sucha

 

ciepłe lata, suche i mroźne zimy

gleby płowe (na piaskach, uboższe od brunatnych)

czarnoziemy (na lessach, bardzo bogate w próchnicę i bardzo żyzne)

Bez względu na strefę klimatyczno-roślinno-glebową występują gleby śródstrefowe. Przykładami ich są:

  • mady – powstają podczas wylewów rzek w dolinach i deltach; są żyzne i bogate w próchnicę;
  • rędziny – powstają na podłożu wapiennym, głównie w klimatach umiarkowanych; są zasobne w próchnicę, żyzne, ale trudne do uprawy;
  • czarne ziemie – powstają na obszarach zanikających bagien i jezior; bogate w próchnicę, bardzo żyzne, ale trudne do uprawy;
  • gleby bagienne – powstają na bagnach, osuszenie bagien zwiększa ich żyzność;
  • gleby górskie – na ogół nie posiadają wykształconego profilu glebowego, mało żyzne

Klasyfikacja gleb Polski

leszek_blog02

Dominującymi typami gleb na obszarze Polski są:

  • Gleby brunatnoziemne –Powstają one w klimacie umiarkowanym, przede wszystkim pod roślinnością lasów liściastych i mieszanych. Powstają z utworów różnego pochodzenia geologicznego i uziarnienia, zarówno ze skał zasobnych w zasady, jak i skał kwaśnych (np. zwietrzeliny granitów, gnejsów). Odczyn tych gleb jest od silnie kwaśnego po obojętny. Brunatna barwa gleb pochodzi od związków żelaza, brunatnych związków próchniczych oraz kompleksów żelazisto-próchniczno-ilastych, które w postaci cienkich otoczek powlekają ziarna glebowe. Gleby te stanowią ponad połowę powierzchni Polski.
  • Gleby rdzawoziemne – rząd gleb powstałych z piasków, którego cechą charakterystyczną są otoczki żelaziste na ziarnach piasku, powodujące rdzawe zabarwienie podpróchnicznego poziomu genetycznego. Rząd ten obejmuje gleby powstałe przy pomocy procesu rdzawienia (powstawania na ziarnach pisku nieruchliwych otoczek z kompleksów próchniczno-żelazistych) lub też dodatkowo wytrącania, w obrębie poziomu podpróchnicznego, żelaza z zasobnych w ten pierwiastek wód gruntowych. Skałą macierzystą są piaski różnej genezy, co ma kluczowe znaczenie dla fizycznych i chemicznych właściwości tych gleb. Mają niewielką wartość dla rolniczej uprawy roślin (mała retencja wody i zasoby składników pokarmowych dla roślin). Pod uprawę lasów uważane są za gleby dobre, choć podatne na degradację. Naturalnie porastają je bory mieszane i lasy mieszane. Gleby te stanowią ok 14% powierzchni Polski.
  • Gleby bielicoziemne – rząd gleb na genezę których ma wpływ przede wszystkim proces bielicowania. Proces bielicowania polega na wymywaniu z górnych poziomów glebowych produktów rozkładu minerałów glebowych i próchnicy i wytrącaniu się ich w dolnej części profilu glebowego. Tworzy się przez to charakterystyczny dla tego rzędu układ poziomów: poziom organiczny, poziom próchniczny, biały poziom wymywania, rdzawy poziom wzbogacenia, skała macierzysta. Skałą macierzystą gleb bielicoziemnych są ubogie piaski. Odczyn gleby jest kwaśny lub silnie kwaśny. Kompleks sorpcyjny jest wysycony prawie całkowicie kationami o charakterze kwasowym. Gleby te stanowią ok 12% powierzchni Polski.
  • Gleby czarnoziemne– rząd gleb charakteryzujący się znaczną zawartością próchnicy. Akumulacja próchnicy, w różnych warunkach uwilgotnienia, jest w nich dominującym procesem glebotwórczym. Gleby czarnoziemne zazwyczaj posiadają wierzchnie poziomy próchniczne głębsze niż inne rzędy gleb, a także posiadają one większą zawartość procentową próchnicy. Możliwe jest zachodzenie innych procesów glebotwórczych (m.in. brunatnienie, płowienie, przemieszczanie węglanów), jednak nie są to procesy dominujące. Akumulacja próchnicy może się odbywać pod w warunkach okresowego niedoboru wody, pod roślinnością trawiastą lub leśno-stepową (czarnoziemy), a także w warunkach okresowo nadmiernej wilgotności pod lasami (czarne ziemie). Intensywne przemiany materii organicznej, z reguły bogatej w azot, przy udziale edafonu glebowego, prowadzą do powstania związków próchnicznych o przewadze kwasów huminowych i humin. Znaczna część z nich trwale łączy się z minerałami ilastymi tworząc połączenia organiczno-mineralne. Skałami macierzystymi gleb czarnoziemnych najczęściej są pyły (w tym lessy), gliny, rzadziej iły, piaski fluwioglacjalne lub skały węglanowe. Gleby te zajmują w przybliżeniu 1% powierzchni Polski.

opracował: Leszek Szewczuk

Doświadczenia polowe od kuchni – c.d

$
0
0

W ubiegłym tygodniu mogliście zapoznać się z pierwszą częścią wpisu poświęconego tematyce prowadzenia przez Chemirol badań polowych. Ponieważ to zagadnienie jest bardzo szerokie i składa się z szeregu szczegółów, których nie można pominąć, zdecydowaliśmy się na….

Zabieg – prognoza pogody na stronie startowej Twojej przeglądarki…

Skuteczność wykonywanego zabiegu  zależy od całej gamy czynników, na które mamy większy lub mniejszy wpływ. Do grupy czynników wpływających na skuteczność zabiegu z użyciem środków ochrony roślin zaliczyć można m.in.:

  • Dawkę preparatu
  • Warunki pogodowe
  • Fazę rozwojową:
    1. rośliny uprawnej
    2. zwalczanego agrofaga
  • Jakość (twardość) wody
  • Ilość wody na jednostkę powierzchni (wydatek)
  • Wielkość kropli /rodzaj zastosowanych dysz
  • Dodatek adiuwantu
  • Częstotliwość używania substancji aktywnych z tej samej grupy chemicznej do zwalczania tego samego agrofaga

Z wymienionych powyżej czynników największej kontroli z naszej strony wymaga ocena warunków pogodowych oraz faz rozwojowych roślin uprawnych  (dawka preparatu, wydatek, rodzaj dysz, czy dodatek adiuwantu zostały określone już wcześniej na wstępnym etapie planowania doświadczenia). Jak doskonale wiemy wykonanie zabiegu w złych warunków pogodowych, tj: po lub przed spodziewanym deszczem (zmycie preparatu z powierzchni roślin przed jego wchłonięciem), przy silnym wietrze (znoszenie kropli, tzw. dryf), przy zbyt wysokiej temperaturze i nasłonecznieniu (szybie odparowanie cieczy roboczej, dodatkowo ryzyko poparzenia roślin) lub przed spodziewanym przymrozkiem, znacznie osłabi działanie zastosowanych przez nas środków, a w niektórych sytuacjach zwiększy ryzyko ich fitotoksycznego odziaływania na rośliny uprawne. Dlatego bardzo istotne w naszej pracy jest nieustanne monitorowanie prognoz pogody i wybór optymalnych warunków do wykonania zabiegu. Ważne z punktu widzenia skutecznego i bezpiecznego dla roślin wykonania zabiegu jest także znajomość faz rozwojowych rośli uprawnych. Zbiegi muszą być wykonywane w zalecanych stadiach rozwojowych. Nieprzestrzeganie tych zaleceń w najlepszym wypadku poskutkuje brakiem efektów działania środka, w najgorszym zaś uszkodzeniem rośliny uprawnej (np. przy zbyt wczesne lub zbyt późne zastosowanie określonych herbicydów). W przypadku herbicydów ważne jest także przestrzeganie zaleceń odnośnie faz rozwojowych chwastów, gdyż niektóre z nich zwalczają określone gatunki tylko w bardzo wczesnych stadiach rozwoju.

Oceny i obserwacje

Ocenianie efektów wykonanych zabiegów, to element, który tak naprawdę poza przygotowaniem merytorycznym (umiejętnością rozpoznawania chwastów, czy chorób roślin uprawnych) wymaga także dużego doświadczenia. Im więcej ocen się wykonało, zwłaszcza w przypadku ocen skuteczności, np. herbicydów, tym bardziej dokładny stopień oceny. W zależności od rodzaju doświadczenia ocenom poddawane są różne elementy: od skuteczności i fitotoksyczności zastosowanych środków ochrony roślin, poprzez analizy pobranych prób materiału roślinnego, po plon i elementy jego struktury (liczba kłosów na jednostce powierzchni, liczba ziaren w kłosie, MTZ). W przypadku doświadczeń herbicydowych oceniamy skuteczność poszczególnych środków, bądź kombinacji poprzez porównanie danego poletka z obiektem kontrolnym nie poddanym zabiegowi. Oceny możemy dokonać na dwa sposoby: poprzez policzenie liczby chwastów poszczególnych gatunków na 1 m2 lub poprzez oszacowanie skuteczności zastosowanego środka porównując dany obiekt z poletkiem nie poddanym zabiegowi. Równolegle z oceną skuteczności, wykonujemy ocenę fitotoksyczności, która pozwala nam stwierdzić czy i w jakim stopniu dany ŚOR, bądź kombinacja wpłynęła ujemnie na rozwój rośliny uprawnej. Fitotoksyczność, w zależności od rodzaju środka może przejawiać się przerzedzaniem łanu, skarłowaceniem, deformacją (zwijaniem się liści), przebarwieniem liści, bądź nekrozami. W przypadku badania regulatorów wzrostu, bądź nawozów i biostymulatorów często pobieramy próby materiału roślinnego i poddajemy je analizie poprzez, np. zważanie systemu korzeniowego, zważenie masy części nadziemnych, zmierzenie długości poszczególnych międzywęźli (w przypadku zbóż), czy zmierzenie grubości szyjki korzeniowej (w przypadku rzepaku). Najważniejszym kryterium oceny większości doświadczeń jest jednak plon, który zbieramy z wykorzystaniem specjalnych kombajnów do doświadczeń poletkowych.

 

Analiza uzyskanych wyników i formułowanie wniosków oraz zaleceń

Zbliżamy się już do końca naszej pracy. Najważniejszym punktem ostatniego etapu jest „przepuszczenie” zebranych danych przez złożony i skomplikowany filtr statystyczny jakim jest analiza wariancji. Dzięki niej przekonamy się w jakim stopniu badany czynnik doświadczalny miał wpływ na uzyskane wyniki i czy pomiędzy poszczególnymi obiektami wystąpiły istotne (ze statystycznego punktu widzenia) różnice. Na podstawie uzyskanych wyników formułujemy odpowiednie wnioski i zalecenia agrotechniczne.

Jak widzicie prowadzenie doświadczeń to złożony i wymagający dokładności i systematyczności proces. Bodźcem, który motywuje nas do często mozolnej i monotonnej pracy jest ciekawość uzyskanych wyników, wynikająca z pasji do tego co robimy. Obecnie prowadzimy szereg doświadczeń ścisłych, w których badamy m.in.:

  • skuteczność określonych rozwiązania herbicydowych w rzepaku, pszenicy łubinie i kukurydzy
  • wpływ zastosowania określonych adiuwantów na skuteczność i fitotoksyczność pestycydów
  • wpływ określonych rozwiązań fungicydowych na zdrowotność i plon roślin uprawnych
  • wpływ stosowania biostymulatorów i nawozów dolistnych na plon roślin uprawnych
  • wpływ krzemu na zdrowotność i plon roślin uprawnych
  • wpływ wybranych retardantów zastosowanych w fazie pełni krzewienia zbóż na masę systemu korzeniowego, liczbę rozkrzewień oraz plon i elementy jego struktury
  • wpływ wybranych retardantów i ich kombinacji na przeciwdziałanie wyleganiu pszenicy ozimej

Część efektów naszej pracy będziecie mogli zobaczyć podczas czerwcowych  warsztatów polowych, na które już teraz serdecznie zapraszamy. Zaprezentujemy tam sprawdzone i rekomendowane przez nas technologie ochrony i nawożenia roślin uprawnych.  

opracował: Mateusz Budziński

Notatka z pola – Budziejewo

$
0
0

Majówka to właściwie pierwszy pomyślny okres tej wiosny dla budziejewskich rzepaków, które jeszcze przed kilkoma dniami doświadczały porannych przymrozków. W najbliższych dniach oczekujemy wzrostu zagrożenia ze strony szkodników: chowacza podobnika i pryszczarka kapustnika. Sprawdziliśmy dla Was, jak miewają się plantacje w Budziejewie.

Zdecydowana większość odmian znajduje się już w fazie kwitnienia, wyraźnie uwidaczniają się różnice odmianowe takie jak wczesność, ale przede wszystkim mrozoodporność. Odmiany, które słabiej przezimowały i potrzebowały więcej czasu na regenerację, mają bardzo niewyrównany łan pod względem zaawansowania kwitnienia. Skutkować to będzie większą podatnością na sprawców czerni krzyżowych, szarej pleśni czy zgnilizny twardzikowej, jak i na proces dojrzewania nasion, co będzie rzutowało na plonowanie.

Słodyszek rzepakowy na kwitnącym rzepaku (fot. L.Szewczuk)
Słodyszek rzepakowy na kwitnącym rzepaku (fot. Leszek Szewczuk).

W najbliższych dniach planowane jest wykonanie zabiegu „ na opadający płatek”. Technologia oparta będzie na mieszaninie dwóch substancji: difenokonazolu (0,5 l/ha) oraz azoksystrobiny (0,5 l/ha). Do zabiegu zostanie oczywiście dodany insektycyd oparty na acetamiprydzie zwalczający słodyszka, który przekracza próg szkodliwości, jak i pierwsze naloty chowacza podobnika i pryszczarka kapustnika. Warto także w momencie zawiązywania łuszczyn dostarczyć roślinie wapń – najlepiej pod postacią Nano Active Forte (4 kg/ha), który w tych kluczowych chwilach ma niebagatelne znaczenie dla przyszłego plonu.

fot. Leszek Szewczuk
Fot. Leszek Szewczuk

Pszenica ozima w większość osiągnęła już fazę pierwszego kolanka i podobnie jak rzepak doświadczyła wszystkich kaprysów pogody. Przed majówką na wybranych stanowiskach wykonano regulację pokroju przy zastosowaniu dwóch mieszanin. Pierwsza zawierała CCC 720 SL (1 l/ha) i Proteg (0,3 l/ha), druga oparta była na nowym produkcie, jakim jest Kobra 510 SL (0,3 l/ha), i CCC (0,8 l/ha). Początek maja to również okres, w którym najczęściej wykonuje się zabieg fungicydowy T2 w zbożach. W zależności od programu ochrony zastosowane zostaną mieszaniny oparte na fungicydzie Porter 250 EC (0,5 l/ha), azoksystrobinie (0,4-0,5 l/ha) oraz Tango Star 334 SE(0,8 l/ha). Nieodzowne jest dodanie do fungicydów Asystenta (50 ml/ha). Miniona ciepła zima z krótkim epizodem mrozu może sprzyjać porażaniu zbóż chorobami grzybowymi, dlatego warto uważnie przyjrzeć się stanowi plantacji. Szczególną uwagę należałoby zwrócić na rdzę żółtą, która miała dogodne warunki do rozwoju w minionych tygodniach (wilgotno i dość niskie temperatury). Pierwsze jej ogniska zaobserwowano na pszenżytach w środkowej Wielkopolsce. Ostatnie dni to czas intensywnego siewu kukurydzy, często podyktowany trudnymi decyzjami o likwidacji najgorszych plantacji ozimin lub jarych.

W ostatnich dniach kwietnia został wykonany zabieg T1 oparty zależnie od technologii o fungicydy: Vangard 75 WG i Propico  250 EC lub Ceando 183 SC, Propico 250 EC i Corbel 750 EC, oraz „skracanie”, w tym przypadku: CCC 1 l/ha. Do zobaczenie na polu!

opracował: Leszek Szewczuk (Crop Manager)

 

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zasad bezpiecznego stosowania produktu wskazanych na etykiecie.

Fungicydy i regulatory wzrostu w fazie pierwszego kolanka

$
0
0

Faza pierwszego kolanka roślin zbóż to odpowiedni moment, by wykonać pierwszy wiosenny oprysk fungicydowy T1 i zastosować regulatory wzrostu. Czy Twoje zboża są już w fazie BBCH 31? Obejrzyj nowy odcinek „Gospodarza w polu”!

 

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zasad bezpiecznego stosowania produktu wskazanych na etykiecie.

Rzepak – ostatnia prosta w walce o plon!

$
0
0

Na polach rzepaku ozimego pojawiły się naloty szkodników łuszczynowych, tj. chowacza podobnika i pryszczarka kapustnika. Opadają także pierwsze płatki kwiatowe, co oznacza początek fazy zabiegów grzybowych na ochronę łuszczyn. Oglądajcie nowy odcinek „Gospodarza w Polu”, w którym relacjonujemy gorący sezon walki o plon.

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zasad bezpiecznego stosowania produktu wskazanych na etykiecie.


Notatka z pola – Suchodębie

$
0
0

Rzepaki ozime przekwitają i zawiązują pierwsze łuszczyny, żyto rozpoczęło kłoszenie, a lada dzień tę fazę rozwojową osiągną pszenżyta, a później pszenice. Trwa okres intensywnych zabiegów w polu, a każda poprawa pogody sprzyja intensywności wjazdów na plantację. Do Warsztatów Polowych organizowanych przez firmę Chemirol pozostał niecały miesiąc. W tym tygodniu przedstawiamy stan plantacji w Suchodębiu. 

Na poletkach demonstracyjnych w Suchodębiu w ostatnich dniach pod wpływem wzrostu temperatur tempo rozwoju roślin rzepaku uległo przyspieszeniu. Kwitnienie roślin jest zróżnicowane w zależności od odmiany, jednak oceniamy, że w chwili obecnej mamy do czynienia z pełnią kwitnienia. Warto przypomnieć, że stan przezimowania rzepaku w Suchodębiu był dobry jak na warunki, które wystąpiły w tym rejonie. Jeśli warunki pogodowe w najbliższych dniach będą sprzyjające, na poletkach demonstracyjnych wykonamy zabieg przeciwko sprawcom chorób w tzw. fazie opadania płatków kwiatowych.

Już za chwilę rozpocznie się okres ochrony łuszczyn przed szkodnikami i chorobami (fot. S.Długoszewski)
Już za chwilę rozpocznie się okres ochrony łuszczyn przed szkodnikami i chorobami (fot. Sławomir Długoszewski).

Środki użyte do oprysku zawierać będą dwie sprawdzone i uzupełniające się substancje aktywne (difenokonazol – 0,5 l/ha oraz azoksystrobinę – 0,5 l/ha). Zabieg uzupełniony zostanie insektycydem zwalczającym pryszczarka kapustnika i chowacza podobnika – w początkowym okresie zawiązywania łuszczyn przewidziane są naloty tych owadów. Coraz powszechniejsze staje się stosowanie w tym okresie wapnia. W tym celu wykonamy zabieg nawozem dolistnym Nano Active Forte (4 kg/ha). Wapń ma bardzo duży wpływ na jakość oraz wysokość plonu.

Część odmian pszenicy ozimej nie przezimowało. W ich miejsce posialiśmy pszenicę jarą i na niej również założyliśmy małe doświadczenia pokazowe (fot. S.Długsozewski)
Część odmian pszenicy ozimej nie przezimowało. W ich miejsce posialiśmy pszenicę jarą i na niej również założyliśmy małe doświadczenia pokazowe (fot. Sławomir Długoszewski).

                Pszenica ozima miała mniej szczęścia na poletkach w Suchodębiu niż uprawy rzepaku. Udało się jednak uratować część plantacji, co pozwoli na zaprezentowanie Wam różnych wariantów ochrony tej rośliny. W końcowym okresie krzewienia wykonany został zabieg regulujący pokrój pszenicy preparatem Proteg 250 EC (0,3 l/ha) oraz CCC 710 SL (1 l/ha). Do kolejnego zabiegu „skracania” pszenicy użyjemy nowego preparatu – Kobra 510 SL. W najbliższym czasie przewidziany jest również zabieg fungicydowy T2. W zależności od założonego programu ochrony zostaną do niego wykorzystane mieszaniny preparatów takich jak Porter 250 EC (0,5 l/ha), Zaftra 250 EC (0,4-0,5 l/ha), Merces 50 EW (0,1 l/ha) czy Tango Star 334 SE (0,8 l/ha).

fot. Sławomir Długoszewski
Fot. Sławomir Długoszewski

W celu zwiększenia skuteczności fungicydów zastosujemy adiuwant Asystent+. W chwili obecnej zabieg ten jest szczególnie ważny ze względu na pojawiające się objawy chorób takich jak: mączniak prawdziwy, brunatna plamistość liści czy septoriozy. Nie zapominajcie, aby w sytuacji, w której rośliny miały utrudniony rozwój regularnie dokarmiać je nawozami dolistnymi. W tym celu szczególnie polecamy nawóz dolistny Opti Zboża w dawce 3-4 kg/ha.

                Omawiając uprawy na poletkach w Suchodębiu, nie można zapomnieć o kukurydzy. W chwili obecnej kukurydza wchodzi w stadium drugiego liścia, dlatego niebawem na plantacji zostaną wykonane zabiegi herbicydowe. Zasiewy kukurydzy szczególnie narażone są na występowanie takich chwastów jak komosa biała oraz chwastnica jednostronna. Do zabiegu wykorzystamy nasze flagowe rozwiązania :

  • Rimel 25 SG (60 g/ha) + CornMax 334 SE (1 l/ha)
  • Rimel 25 SG (40 g/ha) + Nixon (40 g/ha)+ CornMax 334 SE ( 0,8 l/ha)

Kukurydza w fazie 1. liścia (fot. S.Długoszewski)
Kukurydza w fazie 1. liścia (fot. Sławomir Długoszewski).

Już niebawem będziemy mieli okazje spotkać się na miejscu i ostatecznie ocenić nasze rozwiązania w poszczególnych uprawach.

opracował: Sławomir Długoszewski (Crop Manager)

 

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zasad bezpiecznego stosowania produktu wskazanych na etykiecie.

Kukurydza – skuteczny zabieg na chwasty

$
0
0

Kukurydza na większości plantacji znajduje się w fazie pierwszego liścia właściwego. Kto nie wykonał jeszcze zabiegów herbicydowych, znajdzie w najnowszym odcinku „Gospodarza w polu” radę, jak skutecznie zwalczyć chwasty w kukurydzy, dbając o bezpieczeństwo uprawy. Przegląd dostępnych technologii ochrony prowadzi Crop Manager Paweł Talbierz.

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zasad bezpiecznego stosowania produktu wskazanych na etykiecie.

Kluczowe mikroelementy w kukurydzy – cynk i bor

$
0
0

Nawożenie mikroelementami w nowoczesnej agrotechnice to niezbędny element prowadzący do wysokich i stabilnych plonów. Poszczególne składniki takie jak cynk, bor, mangan czy miedź pobierane w małych ilościach mają ogromne znaczenie dla sprawnego wykorzystania azotu, fosforu i potasu.

Cynk

Już na samym początku wzrostu kukurydzy cynk odpowiada za prawidłowy rozwój systemu korzeniowego. Jako składnik odpowiedzialny za produkcję hormonów roślinnych (auksyn) oraz syntezę białek – jego dostępność powinna być wysoka od początku wegetacji. Zastosowanie amonowego octanu cynku (np. Dynamic Cresco) w fazie 4-6 liścia znacząco wpływa na wzrost masy korzeniowej, wydajność fotosyntezy, a w konsekwencji zwiększa pobranie i wykorzystanie azotu. Niedobór tego pierwiastka znacznie ogranicza długość systemu korzeniowego, co prowadzi do zmniejszenia tolerancji na okresowe niedobory wody i suszę.

źródło: K+S
Niedobory cynku widoczne na kolbie (źródło: K+S AG).

Wg różnych źródeł zapotrzebowanie kukurydzy na cynk sięga 40-45 g/t ziarna + biomasy. Zakładając plon na poziomie 12 t – średnie pobranie Zn przekracza 500 g/ha w ciągu całego okresu wegetacji, co potwierdza kluczowe znaczenie tego mikroelementu. W okresie kwitnienia i wiechowania Zn przedłuża żywotność pyłku, co sprzyja zawiązywaniu, a w późniejszym etapie nalewaniu ziarna. W roślinach typy C4,  w tym w kukurydzy, poprawia efektywność wykorzystania dwutlenku węgla, w efekcie wzmacniając efektywność fotosyntezy i produkcje asymilatów.

Niedobory cynku na liściu kukurydzy (źródło: K+S)
Niedobory cynku na liściu kukurydzy (źródło: K+S AG).

Żeby cynk mógł spełniać swoją rolę, należy zadbać o jego dostępność dla roślin. W praktyce stosuje się nawozy  doglebowe zawierające Zn, np. Yara NPK 5-10-20 (CaSZn) – nawóz zawierający oprócz podstawowych makroskładników 6 kg Ca, 23 kg S oraz 0,2 kg cynku, lub nawozy nalistne. Najlepszą formą stosowania Zn są chelaty całkowicie rozpuszczalne w wodzie, dzięki czemu w całości dostępne dla roślin, np. Cropvit Zn zawierający 112 g Zn/l w postaci chelatu EDTA.  Pierwszym odpowiednim terminem stosowania jest faza 3-4 liści kukurydzy, kiedy rozwija się system korzeniowy oraz tworzone są zawiązki kolby.

Bor

Równie istotnym mikroelementem w uprawie kukurydzy jest bor, który jest odpowiedzialny za zawiązki kolb (faza 5-6 liścia) oraz prawidłowy proces zapylania i wypełnienia kolb ziarnem. Obecność B w kukurydzy wzmacnia sztywność łodyg, co ogranicza wyleganie i chroni rośliny przed szkodnikami. Kukurydza plonująca na poziomie 12 t/ha potrzebuje około 140-150 g B/ha. W praktyce wykonywane są dwa zabiegi nalistne: w fazie 4-6 liścia (razem z Zn) oraz w fazie 8-9 liścia (do 3 tygodni przed kwitnieniem). W przeciwieństwie do cynku nawozy zawierające bor dostępne są tylko w formie soli.

Tabela 1. Pobranie makro- i mikroskładników na wytworzenie 1 t ziarna + biomasa.

Azot

(N)

Fosfor

(P2O5)

Potas

(K2O)

Magnez

(MgO)

Siarka

( S)

Bor

(B)

Cynk

(Zn)

Mangan

(Mn)

Miedź

(Cu)

30 kg

15 kg

30 kg

5 kg

5 kg

12 g

40 g

35 g

20 g

Wysokie i stabilne plony

Oprócz wymienionych składników pokarmowych warto zadbać o dostępność pozostałych mikroelementów, których obecność stabilizuje poziom plonowania, niezależnie od warunków pogodowych.

Miedź jako pierwiastek jest pobierany w stosunkowo małych ilościach (20-25 g/t ziarna), natomiast jego niedobór obniża efektywność pobranego azotu oraz przyczynia się do mniejszej liczby ziaren w kolbie. Cu najłatwiej podać w formie nalistnych nawozów wieloskładnikowych przeznaczonych do stosowania w uprawie kukurydzy, np.: OPTI Kukurydza.

źródło: K+S
Niedobory miedzi w fazie 7 liści (źródło: K+S AG).

Mangan obok magnezu odpowiada za prawidłowy przebieg fotosyntezy. Efektywna produkcja asymilatów od początku wegetacji prowadzi do wytworzenia odpowiedniej biomasy i plonu ziarna. Objawem niedoboru Mn może być słabe zaziarnienie, szczególnie w górnych poziomach kolb. Dokarmianie nalistne zalecane jest w fazie od 4 do 8 liścia.

Niedobory manganu (źródło: K+S AG).

Skutecznym sposobem odżywiania nalistnego  jest stosowanie odżywek wieloskładnikowych zawierających mikroelementy w formie chelatów. Przykładem takiego nawozu jest pełnowartościowy produkt OPTI Kukurydza NPK (10-21-14) zawierający najważniejsze makro- i mikroelementy. Mikroskładniki w postaci chelatów, czyli połączeń ze związkami organicznymi, są skutecznie pobierane przez liście, a zabieg dolistny zapewnia szybkie działanie.

 

opracował: Michał Laszczyński

Notatka z pola

$
0
0

Kapryśna pogoda utrudnia w tym roku prawidłową ochronę plantacji. Pod koniec kwietnia mieliśmy do czynienia ze spadkami temperatur, które w mniejszym nasileniu powtórzyły się w połowie maja. Na dodatek towarzyszyły im silne wiatry. Obserwujemy nieco dłuższy niż zazwyczaj okres kwitnienia rzepaku, co może bezpośrednio wpłynąć na termin i równomierność dojrzewania łuszczyn. Zapraszamy do relacji ze stanu poletek w Nowielicach w województwie zachodniopomorskim.

Rzepak ozimy

Pogoda w tym sezonie wegetacyjnym nie była korzystna dla plantacji rzepaku ozimego w rejonie województwa zachodniopomorskiego. Najpierw, w trakcie zasiewów rzepaku, dała się we znaki susza, następnie zima bez okrywy śnieżnej i ze znacznymi spadkami temperatur. Spowodowało to, że stan plantacji wiosną pozostawiał wiele do życzenia. Niestety również wiosna nie była dla nas łaskawa; niskie temperatury i brak opadów nie wpływały korzystnie na kondycję plantacji w całym regionie. Mimo tak kiepskich warunków pogodowych poletka demonstracyjne w Gospodarstwie Stadniny Koni w Nowielicach wyglądają dobrze. Dodatkowo sytuacja uległa znacznej poprawie na początku maja, kiedy nastąpił długo oczekiwany wzrost temperatur. Niestety nadal brakowało opadów deszczu. Zmieniło się to 14 maja, kiedy wystąpiły intensywne, kilkudniowe opady.

Rzepaki w Nowielicach nie zakonczyły jeszcze kwitnienia (fot. J.Korcz)
Rzepaki w Nowielicach nie zakończyły jeszcze kwitnienia (fot. Joanna Korcz).

Obecnie plantacja wygląda dobrze, rzepak znacznie poprawił swój pokrój dzięki intensywnemu wzrostowi zarówno pędu głównego, jak i pędów bocznych. Rośliny są w fazie pełni kwitnienia, pierwsze łuszczyny dobrze się zawiązały mimo przymrozków, które wystąpiły pod koniec kwietnia. W pierwszej połowie kwietnia wykonany został zabieg fungicydowy z użyciem między innymi tebukonazolu. Jednocześnie przeprowadzono zabieg insektycydowy z wykorzystaniem preparatów Pyrifos i Delcaps oraz zastosowano nawożenie dolistne i biostymulację (Kelpak, Nano Active Forte, Bor Extra). Pod koniec ubiegłego miesiąca powtórzono nawożenie dolistne, tym razem użyty został nawóz krystaliczny Opti Rzepak i Bor Extra. W celu zabezpieczenia plantacji między innymi przed zgnilizną twardzikową i czernią krzyżowych 10 maja wykonano oprysk mieszaniną preparatu Porter i fungicydem zawierającym azoksystrobinę z dodatkiem adiuwantu Asystent. W związku z tym, że w tym momencie również nastąpił nalot pierwszych szkodników łuszczynowych (chowacz podobnik, pryszczarek kapustnik), do mieszaniny dodano insektycyd. W celu uzupełnienia wapnia, który wpływa na wykształcanie łuszczyn, zastosowano również Nano Active Forte. Prawdopodobnie konieczne będzie wykonanie jeszcze jednego zabiegu fungicydowego, ponieważ okres kwitnienia rzepaku będzie dość długi.

Pszenica ozima

Dotkliwa susza wiosenna spowodowała z jednej strony spowolnienie rozwoju pszenicy ozimej, a z drugiej oszczędność z powodu braku konieczności wykonywania kilkukrotnych i kosztownych zabiegów fungicydowych. Pierwszym planowym zabiegiem było zastosowanie preparatu Ares 250 EC w dawce 0,5 l/ha, jako zabieg wyczyszczający, w połączeniu z wieloskładnikowym nawozem dolistnym Nano Active Forte oraz stymulatorem wzrostu Kelpak (zawierającym auksyny i cytokininy dla polepszenia kondycji roślin oraz stymulacji rozwoju systemu korzeniowego, co w efekcie pozwoliło zmniejszyć skutki wspomnianej już  suszy).

Przekrój poprzeczny źdźbła i widoczny kłosek nad 3 kolankiem (fot. D.Hamulczyk)
Przekrój poprzeczny źdźbła i widoczny kłosek nad 3 kolankiem (fot. Dariusz Hamulczyk).

Dodatkowo rośliny zostały dokrzewione poprzez zastosowanie preparatu CCC 720 w dawce 0,5 l/ha, co spowodowało wytworzenie większej liczby źdźbeł kłosonośnych. Zabieg ten powinien przełożyć się na zwiększenie plonu. Ponieważ siew jesienny był opóźniony, nie mieliśmy czasu na zabieg herbicydowy. Wykonaliśmy go wiosną, stosując produkt Toto 75 SG w dawce 0,09 kg/ha + Trimax 0,03 kg/ha. Zastosowany zabieg T1 preparatem Ceando 0,8 l/ha +Propico 0,5 l/ha nie pozwolił na rozwój chorób i zabezpieczył rośliny przed ich wystąpieniem, a połączenie ze stymulatorem Dynamic Cresco 0,8 l/ha zawierającym octan cynku wpłynęło na lepszą gospodarkę hormonalną i większe wykorzystanie dostarczanych składników pokarmowych. Dokonaliśmy także korekty wzrostu rośliny preparatem Proteg. Obecnie rośliny są w fazie BBCH 35 – widoczny jest kłos o długości ok. 2 cm, a wykonane zabiegi oraz nawożenie azotowe pozwalają na dobrą ocenę plantacji bez większych różnic odmianowych.

 

opracowali: Joanna Korcz i Dariusz Hamulczyk 

ZBOŻA – jak chronić plon w okresie intensywnego wzrostu?

$
0
0

W oziminach trwa obecnie tak zwany OKRES WIELKIEGO WZROSTU zbóż, czyli intensywny dzienny przyrost roślin. W nowym odcinku „Gospodarza w Polu” Crop Manager Krzysztof Bzdęga opowiada, na co warto zwrócić uwagę, planując ochronę plantacji zbóż. Przedstawiamy skuteczne zabiegi fungicydowe, metody ochrony przed szkodnikami oraz preparaty, które zaspokoją potrzeby pokarmowe roślin.

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zasad bezpiecznego stosowania produktu wskazanych na etykiecie.

Viewing all 157 articles
Browse latest View live